Tajemnicza studia – Tomasz Siwiec
Grupa dzieciaków ze Smolikówki rozpoczyna wakacje smutnym akcentem. Reni zdycha ukochany chomik Rambo więc pierwsza wspólna wakacyjna wyprawa dzieciaków odbywa się celem pochówku zwierzaka. Kazio, Kreska, Albert i Renia decydują się pogrzebać martwe ciałko chomika w studni znajdującej się pobliskim lesie. Jak okazuje się już nazajutrz tajemnicza studnia posiada niezwykłe właściwości, bo chomik Reni wraca do niej cały i zdrowy.
Brzmi znajomo, prawda? Skojarzenia ze „Smętarzem dla zwierzaków” Kinga są oczywiste tylko u progu tej historii.
„Tajemnicza studnia” to książka dedykowana najmłodszy czytelnikom. Jest to wyczuwalne od pierwszych stron powieści i bynajmniej nie z powodu dziecięcych bohaterów. Język jest na tyle prosty na ile to tylko możliwe. Żałuję, że to pierwsza książka Siwca, z którą mam do czynienia bo nijak nie jestem teraz w stanie ocenić jego stylu. I nie wiem, czy chłop pisze jak dziesięciolatek, czy to zabieg celowy? 😉 Obstawiam to drugie, ale pewność będę mieć dopiero wówczas, gdy poznam Siwca w wersji dla dorosłych. W każdym razie nie należy tej książki rozpatrywać w kategorii ciężkiej grozy przeznaczonej dla dojrzałego czytelnika.
Najmłodsi amatorzy grozy rozprawią się z treścią opowieści bez trudu. Nie ma tu szczególnie rozbudowanego tła. Świat przedstawiony jest prosty jak to w dziecięcych opowieściach bywa. Bohaterzy nie mają rozbudowanych charakterystyk, a właściwie żadnych charakterystyk. Ot sympatyczna dzieciarnia. Język powieści prościutki. Praktycznie zero opisów. Dynamiczna akcja, która nie nudzi.
Motywem przewodnim powieści jest oswajanie się ze śmiercią. Zaczyna się od śmierci chomika, ale co krok robi się coraz bardziej poważnie. Ci, którzy spodziewali się że autor pójdzie ścieżką wytyczoną przez Kinga w „Smętarzu…” zdziwią się porządnie. Nie, Rambo nie zmieni się w chomika morderce.
Pojawiają się tu za to takie motywy jak zatajona zbrodnia sprzed lat, złamane serca, strach o najbliższych i wreszcie konieczność pogodzenia się z nieuchronnym. Bardzo uniwersalne i dobrze podane życiowe prawidła w wersji dla młodych czytelników. Ponowny pogrzeb zwierzaków wycisnął ze mnie łezkę, bo tak już reaguję w obliczu zwierzęcych zgonów. Fajnie mi się to czytało.
Moja ocena: 7/10
Za książkę dziękuję autorowi
Dodaj komentarz