The Room / Pokój tajemnic (2019)
Matt i Kate kupują stary dom do remontu za miastem. Wprowadzają się do niego i wkrótce odkrywają niezwykłe właściwości jednego z pomieszczeń. Okazuje się, że mają w domu pokój, który spełnia życzenia. Bez limitu i bez konsekwencji – tak przynajmniej początkowo się wydaje. Kiedy małżonkowie opływają już w banknoty i kąpią się w strugach szampana Kate stwierdza, że zamówi sobie dziecko. I cyk, ma dziecko. Mniej więcej w tym samym czasie Matt odkrywa ulotność darów jakimi tak szczodrze obdarował ich los.
„The Room” to obraz, którym zainaugurowałam nowy filmowy rok. Zwykle staram się wybrać na pierwszy noworoczny rzut coś pewnego, ale tym razem stwierdziłam: A, co ma być to będzie.
Trafiłam całkiem dobrze, bo „Pokój” to dość przyjemny i sprawnie zrobiony straszak z pogranicza thrillera i filmu sci-fi. Twórcy nie mają wielkiego doświadczenia, ale wykorzystali sprawdzony motyw pod tytułem: Uważaj czego sobie życzysz, tym samym przenieśli środek ciężkości z warstwy nadprzyrodzonej na dramatyzm ludzkich wyborów i ich konsekwencji. Nie jest to produkcja szczególnie obfitująca w atrakcje, które trzeba konstruować przy pomocy komputera. Akcja nie jest szczególnie dynamiczna, ale toczy się bez nudy, swoim rytmem.
Kate i Matt opierając się na złotej zasadzie: Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby swobodnie korzystają z dobrodziejstwa jakim jest pokój życzeń i nie zastanawiają się nad pochodzeniem swojego szczęścia.
W końcu Kate dochodzi do wniosku, że rzeczy typowo materialne nie zaspokoją jej apetytu na szczęśliwość, a jako, że małżonkom nie szło zrobienie sobie dziecka tradycyjną pochwalaną przez kościół metodą;) Kate zamawia dziecko ze sprzedaży wysyłkowej 'Pokój życzeń s-ka z o.o. ’. Tak w ich domu pojawia się mały Shane, a mąż łapie wkurwa, bo mężczyźni jednak wolą mieć swój udział w poczęciu. Matt wychodzi. Bierze garść banknotów, które … tuż po przekroczeniu progu ich domu rozsypują się w pył. I tu jest pies pogrzebany.
Mężczyzna nie informuje żony o tym co grozi jej synkowi kiedy ta zabierze go np. na spacer. Kate przekonuje się o tym sama. Nie, Shane nie rozsypał się w pył. Stało się coś innego, ale nie powiem Wam co. Fakt faktem Matt zaczyna rozkminiać. Przypomina sobie o tym co usłyszał o poprzednim właścicielu domu…
Zagadka pokoju jest dość ciekawa. Sposób jej przedstawienia też nie budzi większych zastrzeżeń. W zasadzie wszystko jest okej, ale… ale to już było. Podobną historię mamy w „The box”, kojarzy mi się też film o dziurze w ścianie, która też miała niezwykłe zastosowanie. No i „Die Tur/ Drzwi” z Mikelsenem – to był sztos. Nie mówiąc już o całej masie produkcji mówiącej o spełnianiu nie przemyślanych życzeń jak nie szukając daleko „Wish upon”. Tak więc w tym z pozoru innowacyjnym pomyśle nie mamy wiele nowego. Ale, ale… oczywiście nie skreślam przez to „Pokoju”. To dobry film i przyjemnie się go ogląda.
Moja ocena:
Straszność:1
Fabuła:8
Klimat:7
Napięcie:6
Zaskoczenie:6
Zabawa:7
Walory techniczne: 7
Aktorstwo:7
Oryginalność:5
To coś:6
60/100
W skali brutalności: 1/10
Karolina napisał
dzisiaj obejrzę, A mogę poprosić żeby przyjęto mnie do znajomych na filmwebie?? Msgsusie. Będzie mi łatwiej znaleźć filmy bo ten blog jest u mnie otwarty 24/7 ale trudno mi odszukać kilka filmów, hehe. Pozdrawiam, fanka
ilsa333 napisał
Ojej, przepraszam Ciebie i całą resztę osób, które musiały czekać na akceptację zaproszenia. Mówiąc całkiem szczerze bardzo rzadko wchodzę na FW. Z bieżącym ocenianiem filmów też mam problem;) Muszę się jakoś zebrać i uzupełnić konto na FW.
persefona napisał
Ten film mi naprawdę nie przypadł do gustu. Myślę, że to zależało od zachowania głównych bohaterów: facet mówi babce – nie wychodź z domu; ona pyta czemu? I oczywiście! facet nie powie, bo kurde no nie i już XD i kobitka wychodzi i ojej co się stanęło, dramat. Nosz na głupotę ludzką jestem niestety uczulona
ilsa333 napisał
A znasz jakiegoś faceta, który potrafi się normalnie komunikować, odpowiadać na pytania etc? ;D
Głupota głupotą, ale w jego przypadku chodziło raczej o to, że nie wyjaśnił sprawy, bo chciał by dzieciak ze sprzedaży wysyłkowej zniknął. Ostrzegł ją odruchowo, ale szybko pojął, że może warto zamknąć gębę i dać losowi zrobić swoje;) Typowo pasywno agresywna postawa;)