Greta (2018)
Młoda amerykanka, Frances, pracuje jako kelnerka w jednej w Nowojorskich restauracji i mieszka z przyjaciółką Ericą. W drodze powrotnej z pracy Fraces znajduje w metrze damską torebkę. Sprawdziwszy jej zawartość postanawia odnaleźć jej właścicielkę i zwrócić jej zgubę. Tak dziewczyna poznaje Gretę Hideg, starszą kobietę, z którą szybko się zaprzyjaźnia. Współlokatorka, Erica, która jest sceptycznie nastawiona do tej znajomości ostrzega Frances, jednak dziewczyna musi przekonać się na własnej skórze kim właściwie jest Greta i jakie ma wobec niej zamiary.
„Greta” to nowy thriller twórcy wielu docenianych jak i kasowych produkcji Neila Jordana. Niestety nie mogę powiedzieć by jego najnowszy twór przystawał poziomem do chociażby „Wywiadu z wampirem„, który również nakręcił. Owszem, film może poszczycić się dobrą realizacją, czy gwiazdorską obsadą. Niestety zabrakło tu pierwiastka, który wyróżniłby produkcję spośród innych typowo mainstreamowych psycho thrillerów.
Z założenia scenariusz miał zaskoczyć widza proponując nam antybohatera będącego klasycznym wilkiem w owczej skórze. Niestety sprawa od początku jest przewidywalna, a widz dostaje tyle czytelnych sygnałów świadczących o typowości tej zrywki, że nie możemy sobie pozwolić na najmniejsze złudzenia w kwestii jej finału.
Portrety psychologiczne postaci są toporne, biją po oczach przewidywalnością i schematem. Kogo my tu mamy? Osieroconą przez matkę młodziutką dziewczynę, która w przypadkowej kobiecie odnajduje substytut matki. Mamy bystrą przyjaciółkę, która od początku wietrzy podstęp i w jednym zdaniu trafnie diagnozuje problem naszej głównej bohaterki. Wreszcie antagonistka, która wzbudza podejrzenia od pierwszych minut gdy pojawia się na ekranie, a bliższe jej poznanie – opowieści o córce- szybko zdradzają jej intencje wobec ofiary.
Nie jest to z pewnością produkcja, która zadowoli bardziej wymagającego widza. Owszem, ogląda się ją całkiem przyjemnie, ale nie budzi szczególnych emocji, ani nie zapada w pamięć.
Moja ocena:
Straszność:1
Fabuła:6
Klimat:6
Napięcie:5
Zabawa:6
Zaskoczenie:5
Walory techniczne:8
Aktorstwo:7
Oryginalność:5
To coś: 5
54/100
W skali brutalności: 1/10
Dodaj komentarz