The Good Neighbor/ Dobry sąsiad (2016)
Dwóch chłopaczków kończących liceum marzy o sławie jaką ma im zapewnić udokumentowanie eksperymentu przeprowadzonego na niczego nie świadomym sąsiedzie.
Pomysłodawca Ethan i sponsor Sean montują system monitoringu w domu starszego Pana by przyglądać się jego poczynaniom podczas gdy sami będą prowokować w jego domu serie niewytłumaczalnych zdarzeń. Jednoznacznie planują przekonać Harolda Grainery, że oto jego dom jet nawiedzony.
Bardzo przypadł mi do gustu już sam pomysł zawarty w scenariuszu. Temat eksperymentów paranormalnych jest już tak oklepany i zdarty, że ciężko w tej materii o coś odkrywczego. A tu proszę, wystarczy nieco odwrócić sytuację.
Za cały filmowy projekt odpowiada ekipa bez szczególnego doświadczenia. Na fotelu reżysera zasiadł scenograf, ale raczej nie odczujecie tu amatorki. Zarówno na poziomie technicznym jak i w przypadku warsztatu aktorskiego mamy tu do czynienia z dobrze zrobioną robotą.
Na fabułę filmu składają się bieżące wydarzenia, czyli relacja z kolejnych kroków eksperymentu naszych małolatów, oraz retrospekcje ukazujące fragmenty z życia naszego dziadeczka. Do tego dochodzą przerywniki z sali sądowej jednoznacznie wskazujące, że projekt pt. nawiedzenie zakończył się jakąś tragedią, za którą musi zostać wymierzona kara.
Jednym wobec czego mogę mieć zarzut to niewielka ilość grozy. Ostatecznie jednak mamy tu do czynienia z thrillerem, a racze teen thrilerem więc nie ma chyba co oczekiwać zbyt wiele. Osobiście skupiłam się na warstwie stricte dramatycznej i to chyba jest przepis na całkiem udany seans z tym filmem.
Moja ocena:
Straszność:1
Fabuła:7
Klimat:6
Napięcie:6
Zabawa:7
Zaskoczenie:6
Walory techniczne:8
Aktorstwo:7
Oryginalność:6
To coś:6
60/100
W skali brutalności:1/10
Gość: Aurelia, *.dynamic.chello.pl napisał
Świetny był ten film! Końcówka miażdży!