Żona między nami – Sarah Pekkanen,
Greer Hendricks
Vanessa Thompson jest kobietą porzuconą. Porzuconą z niczym przez męża, który był wszystkim. Richard: przystojny, ujmujący, odpowiednio bogaty, który odszedł do młodszej. Po drugiej stronie tej historii jest Nellie młodziutka nauczycielka, która właśnie poznała swojego księcia z bajki. Miłosny trójkąt, a może jest o wiele gorzej?
Jak niesie gminna wieść „Żona między nami” jest najgłośniejszym tegorocznym thrillerem.
Powstała w wyniku współpracy dwóch koleżanek, które poznały się przy okazji redakcji książki jednej z nich przez drugą. Postanowiły połączyć siły i oto jest, książka, która zdobyła rzeszę czytelników i zainteresowała filmowców.
Obecnie trwają już prace nad produkcją filmu na podstawie „Żony…” a sprawcą tego dzieła mają być osoby odpowiedzialne za ekranizację „Dziewczyny z pociągu”.
Film z chęcią zobaczę, a co do książki…
Ma ona sporo wspólnego ze wspomnianą „Dziewczyną z pociągu”, bo znowu mamy do czynienia z kobiecą narratorką, porzuconą przez męża, pogrążoną w rozpaczy, nie mogącą sobie poradzić.
Jest też Nellie, stojąca u rogu życia, a jednak już obciążona strachem. Aby dobrze scharakteryzować rzeczywiste portrety psychologiczne obydwu pań musiałabym posunąć się do spoilera, a tego z nic robić nie chcę.
Gdybym sama w trakcie lektury przewidziała chwyt zastosowany przez autorki być może rzucenie Wam małej podpowiedzi nie byłby takim grzechem, jednak mając w świadomości efekt jaki wywołało u mnie pierwsze odkrycie kart nie mogę Wam tego uczynić:)
Sami musicie się przekonać jak przewrotną taktykę przybrały autorki. Sam temat powieści, summa sumarum nie jest niczym nadzwyczajnym, liczy się sposób w jaki został zaprezentowany. To chyba najmocniejszy element tego projektu.
Książka posiada zarówno walory literatury obyczajowej, jak i thrillera, który może wywołać skok napięcia. Jest sporo wątków psychologicznych, są dobrze nakreślone charaktery, różne perspektywy tych samych wydarzeń. W zasadzie wszytko po to byśmy mogli odebrać ta historię w jej pełnej krasie, a może po to by się w niej pogubić;)
W zasadzie nie mam do niej żadnych uwag, no może za wyjątkiem jednej… SPOILER: Moim zdaniem, sprawa z Emmą została nieco przekombinowana.A potencjał postaci siostry Richarda wydał mi się nie w pełni wykorzystany. KONIEC SPOILERA
Efekt finalny jest taki, że mamy tu do czynienia z książką, która wciągnie i zaskoczy. Czyli wszytko tak, jak powinno być.
Moja ocena:8/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Zysk i s-ka
Dodaj komentarz