The Strangers: Prey at Night/ Nieznajomi: Ofiarowanie (2018)
Rodzina nastoletniej Kinsey wybiera się na wspólne wakacje na kemping należący do ich wujostwa. Zbuntowana małolata zaraz potem ma trafić do szkoły z internatem co jest przyczyną niesnasek w rodzinnym gronie. Jednak wszystkie problemy okażą się mało ważne gdy Cindy jej mąż i dwójka nastoletnich dzieci zostają zaatakowani przez trójkę zamaskowanych morderców.
Obraz „Nieznajomi” z 2008 roku jest jednym ze szlagierowych tytułów w nurcie home invasion. Produkcja zaszokowała widzów mimo swojej prostoty i od momentu premiery w filmowym świecie mówiło się o sequelu tytułu. Przyszło na niego poczekać dekadę.
Jak to często zdarza się w przypadkach, gdy temat przejmowany jest przez innego twórce zmieniają się też założenia produkcji. Reżyser oryginału co prawda wspierał scenarzystę sequelu, ale chyba chyba tylko w kwestiach najbardziej podstawowych, bo nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że mam do czynienia z zupełnie inną formułą niż to było w przypadku oryginału.
Powiem szczerze, że nie byłam jakąś mega fanką „Nieznajomych”, ale sam nurt home invasion należy do moich ulubionych, więc wyobraźcie sobie moje rozczarowanie, gdy w czasie seansu zaczęłam dochodzić do wniosku, że bardziej mam tu do czynienia ze średnich lotów slasherem anieżeli home invasion.
To co łączy obie odsłony serii to postaci antagonistów. Te same maski, podobne schematy zachowania i to samo kluczowe pytanie: Dlaczego to robicie? Ano, dlaczego nie:).
Bohaterzy pozytywni, tj. nasze ofiary to do bólu schematyczne stado gdzie zatroskani rodzice całą swoją uwagę skupiają na młodej gniewnej miłośniczce koloru czarnego. Nawet starszy brat jest typowym starszym bratem i ani na centymetr nie oddalimy się tu od perfekcyjnie odrysowanego szablonu.
Kolejność zgonów, ha chyba nie zaskoczy Was fakt, że będą tu zgony, jest zgodna z tradycją slashera.
Antybohaterzy odznaczają się typową dla swojego gatunku nieśmiertelnością, a sceny potyczek z nimi mogą wzbudzić w widzu irytację. Miłośnicy slasherowej logiki pewnie zacierali ręce z uciechy, mi skrzydła opadły. Nic mnie w tym filmie nie zainteresowało.
Moja ocena:
Straszność:2
Fabuła:5
Klimat:6
Napięcie:5
Zabawa:5
Zaskoczenie:5
Walory techniczne:7
aktorstwo:6
Oryginalność:5
to coś:5
51/100
W skali brutalności:2/10
Dodaj komentarz