Unsane/ Niepoczytalna (2018)
Młoda kobieta, Sawyer jest prześladowana przez stalkera. Uciekając przed nim po raz kolejny zmienia pracę i miejsce zamieszkania. Czując się coraz bardziej przytłoczona sytuacją zgłasza się na konsultację do psychiatry. Wypełnia stosowne dokumenty, ale oczekiwane wsparcie kończy się obserwacją w zakładzie zamkniętym. Kobieta ma tam spędzić dobę jednak to co wydaje się być tylko nieporozumieniem przybiera nieoczekiwany obrót i pobyt Sawyer zostaje wydłużony.
„Niepoczytalna” to obraz nakręcony przez doświadczonych twórców, ale obcując z filmem wcale tego nie odczujecie 😉
Już pierwsze kadry z pewnością zwrócą Waszą uwagę. Czasami oglądając kino niskobudżetowe może nam się wyrwać mały chichot w stronę walorów technicznych pt. „Czym oni to kręcili? Telefonem?” W przypadku „Niepoczytalnej” to nie żart.
Steven Soderbergh postanowił poeksperymentować i nakręcić film iPhone’em. Nie wiem czy kierowały nim pobudki artystyczne, czy jest to rodzaj korporacyjnego porozumienia mającego na celu rozreklamowanie gadżetu, ale tak się stało, że doświadczony reżyser nakręcił film telefonem.
Możecie się śmiać, ale efekt wcale nie jest zły. Owszem, nie wszystkim się to spodoba, ale w mojej ocenie taki chwyt przydał wizji realizmu i kurczę, całkiem fajnie miejscami to wygląda.
Pochwalić mogę też obsadę, szczególnie odtwórczynie głównej bohaterki. Niestety słabych punktów w tej produkcji nie brakuje. W mojej ocenie poważnie zabrakło tu dobrego pomysłu. Albo inaczej, dobrego wykorzystania pomysłu. O ile początkowe partie tej historii mają szansę zainteresować potencjalnego widza o tyle wynik końcowy jest biedny.
Miałam wrażenie, że film idzie zgrabnym torem paranoid thrillera, później zaczynają się wkradać subtelne elementy horroru, może nawet tego paranormalnego, ale finisz, który następuje dość szybko – w mojej ocenie wszystko się kończy w punkcie kulminacyjnym z chwilą rozwiązania zagadki – nie przynosi nic ponad westchnienie obojętności. Poważnie zastanawiam się po co były te wszystkie starania skro ostatecznie obrano opcje najbanalniejszą z możliwych?
Tak więc zamiast przełomowego projektu mamy film przeciętny. Chcieliśmy jak najlepiej, a wyszło jak zawsze.
Moja ocena:
Straszność: 2
Fabuła: 5
Klimat:7
Napięcie:6
Zaskoczenie:4
Zabawa: 4
Walory techniczne:7
Aktorstwo:7
Oryginalność:6
To coś:6
54/100
W skali brutalności: 1/10
To już wiem, że to film nie dla mnie. Pozdrawiam z deszczowego południa Polski.