Here Alone (2016)
Po wybuchu śmiercionośnej epidemii Anna znalazła schronienie w lesie z dala od cywilizacji. Kryjąc się przed ofiarami choroby prowadzi egzystencje skupioną na przetrwaniu. Pewnego dnia znajduje dwoje ocalałych, Olivię i jej niedoszłego ojczyma Chrisa.
„Here Alone” to kolejna próba stworzenia ambitnego, minimalistycznego zombie movie. Nie uświadczymy tu więc tego, z czym zwykł kojarzyć się ten podgatunek: wartkiej akcji i krwawych momentów.
Gotowa jestem jestem nawet podważyć przynależność tego obrazu do świata horroru,czy nawet thrillera, bo grozy też tu nie ma. To bardziej dołujący, nudnawy dramat, w który niewiele nam przekazuje.
Fabuła skupia się na relacji Anny z Chrisem i Olivią i kłopotów z niej wynikających.
Nie chodzi tu tylko kwestie różnych zapatrywań na przetrwanie. Wątek byłby nawet ciekawy, gdyby zarysować go trochę wyraźniej. Niestety wszytko jest tu bardzo ostrożne i przez to trąci nijakością.
Bieżące wydarzenia przeplatane są retrospekcjami z życia Anny tuż po wybuchu epidemii, gdy miała jeszcze u boku męża i maleńkie dziecko.
Akcja toczy się niespiesznie, bez konkretnego kierunku i nim się obejrzymy dobiegnie końca w równie niewyraźny sposób.
Jedynym wyraźnym plusem produkcji jest dobór plenerów, dzięki czemu mamy tu całkiem udane zdjęcia
Nie wiem nawet komu mogłabym polecić ten film. Wątpię by zadowolił apetyty fanów zombie movie i nie sądzę też bym fani kina bardziej stonowanego docenili ambicje twórców.
Moja ocena:
Straszność:1
Fabuła:5
Klimat:7
Napięcie:4
Zabawa:5
Zaskoczenie:5
Walory techniczne:7
Aktorstwo:6
Oryginalność:5
To coś:5
50/100
W skali brutalności:1/10
Gość: Magda, *.dynamic.chello.pl napisał
Cześć 🙂
Ilsa, oglądałaś miniserial The Fall ( http://www.filmweb.pl/serial/Upadek-2013-645514 )
Jeśli nie to polecam 🙂
ilsa333 napisał
Jestem w trakcie oglądania. Dzięki za polecenie, całkiem fajny.