Domem nocy jest las – A. J. Stopa
Młody doktorant wydziału meteorologii, Ksawery otrzymuje posadę w największym obserwatorium meteorologicznym w Polsce, mieszczącym się na szczycie góry zwanej Czarcim Garbem. Praca wiąże się z całkowitą izolacją od świata zewnętrznego. Ksawery musi sam wykonywać konieczne pomiary, za towarzystwo mając tylko las i zimowe noce. Co może dziwić, taki stan rzeczy bardzo mu odpowiada, bo jest ekstremalnym typem samotnika. Po kilku dniach na Czarcim Garbie z dziwaka spokojnie awansuje do miana szaleńca. Szaleńca przekonanego o czyhającego na niego zagrożeniu.
Do lektury kolejnego debiutanta przekonał mnie tytuł jego książki. „Domem nocy jest las”, brzmi mrocznie i nieco poetycko. Taka też ku mej uciesze okazała się cała powieść.
Autor podjął duże ryzyko skupiając całą uwagę na jednym tylko bohaterze. Nieliczne przerywniki w postaci narracji z punktu widzenia innych osób zaledwie przemykają po karatach powieści, przypominając nam, że Ksawery nie jest ostatnim człowiekiem na ziemi. Rozdziały podzielone są na dni i noce. Poznajemy więc relacje z tego jak nasz samotnik spędza dni, o czym rozmyśla, co wspomina, oraz czytamy o jego snach, mocno odjechanych, bym rzekła.
Ksawery, z resztą, jest bardzo interesującą postacią. Powiedziałabym, że ma cechy zespołu Aspergera. Kiedy czytałam o jego fascynacji zorzą polarną, o tym jaką naturę miała ta fascynacja – ba, seksualną, erotyczną, nie mogłam oprzeć się zdumieniu. Jacy to dziwacy chodzą po świecie. Nie mniej jednak wcale nie miałam ochoty go obśmiać. Autor zaprezentował wewnętrzny świat Ksawerego w taki sposób by nie narazić go na śmieszność.
Wszystkie przemyślenia bohatera, mapa jego wspomnień, obraz ludzi, wszytko to sprawiło, że faktycznie jeden bohater wystarcza nam na całą powieść.
Co się tyczy towarzyszącym mu wydarzeń to nie ma tu fajerwerek. Znacznie więcej dzieje się w jego wewnętrznym świecie. W pewnym momencie Ksawery nabiera przekonania, że nie jest sam na Czarcim Garbie. Ktoś go odwiedza, kręci się po obserwatorium, okrada go z zapasów, zagraża jego pracy i jego życiu. Śledzenie, czuwanie, analiza, staje się nową obsesją Ksawerego, która wpływa na niego tak silnie, że nie mamy wątpliwości- facet oszalał. Pytanie tylko co jest tego przyczyną? Czy legenda Czarciego Garbu jest prawdziwa, czy też może prozaiczne wyjaśnienie jest tu bardziej trafne.
Trzeba przyznać, że książka robi wrażenie swoim klimatem. Chłód, mrok, wszystko podkręcone do sufitowego poziomu. Zjawiska, którym można przypisać nadprzyrodzoną naturę są u jednak tylko pretekstem do rozważań, bardziej filozoficznych. Ostatecznie Czarci Garb jawi się jako miejsce gdzie samotność osiąga apogeum, jako miejsce gdzie najwięksi zwolennicy samotności tracili rozum, albo raczej odzyskiwali go (?) i jedyne o czym marzyli to powrót do domu, do bliskich. Sądzę, że każdy czytelnik będzie miał własne przemyślenia na ten temat, jednoznaczna ocena nie wchodzi tu w grę. Książkę oczywiście polecam, jest nietypowa, ale bardzo udana.
Moja ocena: 8/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Novae Res:
Dodaj komentarz