Unbreakable/ Niezniszczalny (2000)
David Dunn to tytułowy niezniszczalny człowiek. Wychodzi bez szwanku z każdego wypadku, nigdy nie choruje, ale nie dostrzega w tym niczego niezwykłego. Dopiero gdy na swojej drodze spotyka fanatyka komiksów o superbohaterach Ellijah Price’a zaczyna dostrzegać niesamowitość swoich zdolności. Jest nie tylko odporny na uszkodzenia, ale posiada też ogromną siłę fizyczną i nadnaturalna intuicję. Wszystkie te cechy czynią z niego w oczach cierpiącego na wrodzoną łamliwość kości Ellijah’a superbohatera.
Ten film mi jakoś umknął. Nie wiem czemu, bo zwykłam śledzić filmografię moich ulubionych reżyserów, a tu ominęłam taki kwiatek z ogródka twórcy „Szóstego zmysłu„. Film bardzo mi się podobał mimo, że nie do końca spełnia oczekiwania jakie stawiam thrillerom. Ten obraz określiłabym raczej dramatem z wątkami nadprzyrodzonymi, ale do thrillera z krwi i kości to mu jeszcze trochę brakuje.
Jest to opowieść, która powinna się spodobać osobom, które kochają komiksy, ale widzą w nich coś więcej niż to co oferują ekranizacje Marvela. Nie są tylko czczą fantazją, kolorowym pełnym sensacji obrazkiem, ale uniwersalną opowieścią o walce dobra ze złem.
Scenariusz, nie da się ukryć wykorzystuje wszystkie komiksowe schematy.
Mamy bohatera o nadnaturalne mocy, który żyje w ukryciu. Wtapia się w tłum by móc żyć jak zwykły człowiek, mieć żonę, syna, zwykłą robotę.
Swoje zdolności spycha na margines i w ogromnej mierze nawet nie zdaje sobie sprawy z ich istnienia dopiero spotkanie z osobnikiem skrajnie od niego rożnym sprawia, że zaczyna uznawać pewne fakty. Każdy superbohater ma swojego przybocznego, swoją kobietę, która wcale nie chce związku z supermenem. Tak też jest w przypadku Davida. Każdy dobry superbohater ma też swojego wroga, czarny charakter, wcielenie zła, całkowite przeciwieństwo jego osoby. Antybohatera często cechuje zazdrość wobec super mocy jako posiada bohater. I taka osobę też spotka David.
W główną rolę wciela się tu Bruce Willis, który jak zazwyczaj daje radę. Partneruje mu Samuel L. Jackson w roli Ellijaha.
Fabuła skupia się na powolnym odkrywaniu mocy, ale bez fruwania, ratowania wyskakujący z wieżowca niewiast czy walki wręcz z wrogiem. To zupełnie inne spojrzenie na komiksowy świat. I bardzo mi się to spojrzenie podoba.
Moja ocena:
Straszność: 1
Fabuła:8
Klimat:7
Napięcie:7
Zabawa:8
Zaskoczenie:6
Walory techniczne:7
Aktorstwo:7
Oryginalność:8
to coś:7
66/100
W skali brutalności:1/10
Dodaj komentarz