4 horror tales: Eoh-neu-nal-gap-ja-gi D-Day/
Współlokatorki (2006)
Bo-Ram, młodziutka przyszła studentka postanawia udać się na roczny kurs przygotowawczy w placówce, która dzięki niezwykle rygorystycznym zasadom zapewnia młodym dziewczyną najlepsze przygotowanie do nauki na Uniwersytecie.
Trafia do czteroosobowego pokoju wraz z trzema dziewczynami, niezbyt rozgarniętą gadułą Eun-soo, zbuntowaną Da-Young i prymuską Yoo-Jin.
Narratorka opowieści przedstawia rok z życia w upiornej szkole, gdzie rygor graniczący z terrorem już raz stał się przyczyną tragedii. Dziewczęta muszą przetrwać do dnia końcowego egzaminu.
Podobno w niektórych azjatyckich krajach nauka w szkole trwa do późnych godzin wieczornych, obowiązują mundurki, dyscyplina, a młodym od maleńkości wpaja się przymus dążenia do perfekcji. Szkoła z koreańskiego horroru, o którym dziś jest mowa jest ekstremalną formą takiego systemu edukacji.
Kiedy dziewczęta chcące poprawić swój poziom wiedzy trafiają do owej placówki z miejsca są ograbiane ze wszystkich przedmiotów osobistych, zakazane jest wszytko co nie wiąże się ściśle z nauką przedmiotów szkolnych. Zakazane jest nawet czytanie książek innych niż podręczniki. Pobudka o szóstej na gimnastykę, a od ósmej lekcje, aż do 21, kiedy to zaczyna się nauka własna, również od ścisłym nadzorem.
Szybko okazuje się, że dziewczęta są tym systemem przemęczone. Pierwsza z obiegu wypada buntowniczka, a jej zniknięciu towarzyszą niewyjaśnione okoliczności.
To pociąga za sobą kolejne załamanie, którego doświadcza śliczna prymuska. Dziewczyna jest przekonana, że widzi zaginioną gdy ta snuje się po placówce, co więcej jest świadkiem innych bardziej mrocznych wizji przedstawiających tragedie z przed kilku lat kiedy to inne dziewczęta zajmujące ten sam pokój zginęły w pożarze.
Nasz biedna prymuska coraz bardziej opuszcza się w nauce, jej kondycja fizyczna wskazuje jakoby była już na granicy śmierci, jednak największej dewastacji uległa jej psychika.
Wszystkie zjawiska paranormalne w tym obrazie są dodatkowo podkreślone tragizmem sytuacji w jakiej znalazły się uczennice. Ta szkoła to istny koszmar i jeśli o mnie chodzi za samą grozę wystarczyła by mi przyziemna codzienność biednych Azjatek i obserwowanie kiedy im do końca odpierdoli.Myślę, że ten kontekst obyczajowy jest tu dużo istotniejszy niż mroki przeszłości przedzierające się do teraźniejszości.
Jak dla mnie ów film jest kolejny przykładem solidności skośnych filmów grozy. Korea Południowa rządzi w moim osobistym rankingu, nadal i niezmiennie.
Tak się złożyło, że kilka dni wcześniej miałam okazję obejrzeć inny koreański straszak i jak wskazują mi mądre portale filmowe był to obraz tego samego twórcy co „Współlokatorki”. Idąc tym tropem dowiedziałam się, że obydwa filmy są częścią serii '4 horror tales’. Znajdują się w niej właśnie „Współlokatorki”, „29 lutego”, oraz „Mroczny las” i „Zakazane piętro”.
Moja ocena:
Straszność:4
Fabuła:7
Klimat:7
Napięcie:6
Zabawa:7
Zaskoczenie:5
Walory techniczne:7
Aktorstwo:8
To coś:6
Oryginalność:6
63/100
W skali brutalności:1/10
Dodaj komentarz