Na skraju nocy – Paweł Jaszczuk
Do kamienicy na obrzeżach miasta wprowadza się nowa lokatorka, młoda kobieta o imieniu Joanna. W zamian za pokój ma wspólnie z innymi lokatorami doglądać schorowanej staruszki, właścicielki domu, Pani Blanki. Przekraczając prób kamienicy Joanna staje się częścią zagadki. układanki złożonej z wielu elementów.
Każdego elementu, każdej wskazówki musi szukać u innego mieszkańca. Każdy z nich może znać bolesna prawdę o tym, co przed laty spotkało staruszkę.
„Na skraju nocy” to niezwykle nastrojowa historia. Wiem, że nie spodoba się każdemu ze względu na swój oniryczny klimat. Mnie skojarzył się nieco z filmami Hitchcocka, czy powieściami Agathy Christie, okraszony nutką niesamowitości, albo szaleństwa.
Jest w niej więcej niedomówień niż klarowności, co w moim przypadku skutkowało tym, że jeszcze mocniej się w niej zaczytywałam. Inny czytelnik może to uznać za stek bzdur i rzucić w kąt, choć w ojej ocenie wiele straci.
Jak wspomniałam odpowiedzi na najważniejsze pytania jakie rodzi ta historia należy szukać u jej bohaterów, którzy wcale nie są skorzy do uwywnętrznienia się. Każdy sąsiad broni swojej prywatności.
Spotkamy tu iście oryginalne persony. Sama Joanna zaklina rzeczywistość i nie chce pogodzić się ze swoją przeszłością. Wiktoria, która każdego dnia opiekuje się staruszką i wychowuje rezolutnego synka Wincenta też ukrywa więcej niż można się spodziewać. W zasadzie to samo można powiedzieć o wszystkich mieszkańcach domu. Jako najbardziej tajemnicza postać jawiła mi się jednak córka Pani Blanki, która zjawia się jedynie na skraju nocy.
Jestem pod urokiem tej historii. Dawno nie czytałam nic w tak dobrym i oryginalnym klimacie jednocześnie budzącego ciepłe skojarzenia z klasyką.
Paweł Jaszczuk słynie ze swojego retro stylu i to daje mi nadzieję na to, że pozostałe książki autora są równie interesujące.
Jeśli tylko będę mieć okazję na pewno sięgnę po inną jego powieść, a tym którzy nie znają „Na skraju nocy” mocno polecam tę książkę.
Moja ocena:
7+/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Szara godzina:
Dodaj komentarz