KRÓL HORRORU – NAJCIEKAWSZE ODPOWIEDZI # Part 1
Opublikowałam już dwie zwycięskie odpowiedzi na pytanie konkursowe, kto Waszym zdaniem jest królem horroru. Teraz czas na inne Wasze odpowiedzi:
„Bardzo trudne zadanie, bo ciężko jest wybrać „króla horroru” spośród grona wszystkich artystów tworzących tego typu rozrywkę, tym bardziej, gdy do wyboru ma się przedstawicieli różnych profesji. Nasuwa się więc pytanie, czy należy wybrać autora, który w swym dorobku ma najwięcej dzieł tego rodzaju, tego, który powszechnie cieszy się największą popularnością wśród fanów, czy też kogoś, kto może nie jest zbyt rozpoznawalny i znany szerokiemu gronu odbiorców, ale w swojej karierze zrobił coś wyjątkowego, co przeszło lub kiedyś przejdzie do historii i stanie się prawdziwym klasykiem w swym gatunku. Postawię na tę ostatnią opcję i wybiorę twórcę, czy też raczej dwóch, którzy będąc debiutantami nie tylko stworzyli horror, który w mojej ocenie jest najstraszniejszym filmem, jaki dane mi było zobaczyć, ale na jego przykładzie pokazali, że w świetnym horrorze nie trzeba wcale epatować krwią, przemocą i makabrą. Mowa tu o duecie: Daniel Myrick i Eduardo Sánchez. Są to twórcy paradokumentalnego horroru „Blair Witch Project”, filmu pozorowanego na prawdziwy materiał znaleziony w lasach Blair, którego autorami była trójka studentów szkoły filmowej, mająca za zadanie nakręcenie filmu o legendarnej wiedźmie grasującej w owych lasach. To, co jest największą siłą tej produkcji, to fakt, że nic strasznego tak naprawdę nie zostało w niej pokazane, a mimo to potrafi ona mocno przerazić. To, co w czasie oglądania tego obrazu wywołuje gęsią skórkę u widza, to niezwykły klimat oraz przekonanie (jeżeli ogląda się go po raz pierwszy), że pokazany materiał to autentyk. Dziś co prawda wiele osób chcących sięgnąć po ten tytuł pewnie będzie już wiedziało, z czym mogą mieć do czynienia. Ale oglądając ten film w roku jego premiery, poprzedzonej niezwykle pomysłową kampanią reklamową, można było doświadczyć czegoś, czego wcześniej w kinie grozy jeszcze nie było. Myślę, że dzięki pomysłowi na tak minimalistyczną w formie produkcję, a co za tym idzie bardzo skromnemu budżetowi, oraz oryginalnej promocji owego przedsięwzięcia, duet Daniel Myrick i Eduardo Sánchez mogą być uznawani przynajmniej za jednych z wielu królów horroru, bo za sprawą swojego nowatorskiego dzieła pokazali, że prawdziwie przerażający horror wcale nie musi wyglądać tak, jak tysiące innych produkcji tego rodzaju.”
brazowy_jenkin
Dodaj komentarz