Solo (2013)
Nastoletnia Gillian chce podjąć pracę jako opiekunka na letnim obozie. Niestety zanim dostanie posadę musi przejść próbę, tak zwane 'solo’, czyli samotną dobę spędzoną na wyspie po drugiej stronie jeziora.
Nastolatkę nękają demony przeszłości, które mogą utrudnić jej racjonalne działania, w dodatku lokalna legenda głosi iż wyspa jest nawiedzana przez ducha dziewczynki, która wiele lat temu zaginęła na obozie.
Thriller „Solo” jest debiutem Kandyjczyka Isaaca Cravit’a w pełnym metrażu. Nie mamy tu więc do czynienia z twórcą doświadczonym jednak ze sporymi ambicjami, żeby stworzyć straszak uniwersalny.
Mamy tu delikatnie zasygnalizowany wątek ghost story, element paranoid thrillera, ze względu na drobne problemy psychiczne głównej bohaterki i przede wszystkim dominujący klimat camp slashera.
Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że w żadnym z tych gatunków film nie sprawdza się do końca. Za pewne jest to kwestia braku wprawy i konsekwencji w budowaniu swojego filmowego projektu. Niekiedy z debiutanckich filmów bije ogromna pewność siebie twórcy, nawet wtedy gdy popełnia błędy, to widoczna jest jego wiara w to co robi. Tu da się wyczuć duże wahanie, jakby reżyser sam nie widział dokąd zaprowadzi go ta historia:)
Obsada też wygląda na lekko pogubioną, ale jeśli idzie o postać głównej bohaterki to wpisuje się to w schemat jej postaci i można to odnotować na plus.
Gillian jest typową bohaterką filmu grozy. Pragnie rozliczyć się z przeszłością, odnaleźć w sobie odwagę. Chętne przystaje na próbę, czyli spędzenia samotnej nocy na wyspie. Gdy pojawiają się pierwsze przesłanki mówiące o tym, że historia o duchu może być prawdziwa nasza nastolatka wpada w panikę. Faktycznie nie jest sama na wyspie, ale czy ma to jakikolwiek związek z wizytą z zaświatów?
Podobał mi się pomysł z wątkiem obozu letniego. Jakoś tak ciepło kojarzy się z klasycznymi slasherami z lat osiemdziesiątych. Niestety nie jest do końca wykorzystany, bo nasza obozowa panienka zostaje odstawiona po za teren kempingu. Jest sama i przez dłuższy czas to jej gra ma utrzymać uwagę widza. Twórca stara się stworzyć nastrój samotności i izolacji, ale akcja szybko zmienia tor, gdy zamiast duchów Gillian spotyka dwóch mężczyzn. Syna opiekuna obozu, który odwiedza ją żeby ją wystraszyć i samotnego rybaka. W tym momencie możemy się już domyślić, że któryś z nich będzie stanowić zagrożenie.
Film nacechowany jest sporą dozą przewidywalności, technicznie zadowala, ale nie powala. Jest przeciętny i do strawienia. Raczej nie zbierze grona oddanych fanów, ale nie spodziewam się tez okrzyków sprzeciwu. Może być.
Moja ocena:
Straszność:4
Fabuła:6
Klimat:6
Napięcie:6
Zaskoczenie:4
Zabawa:6
Aktorstwo:6
Walory techniczne:6
Oryginalność:5
to coś:6
55/100
W skali brutalności:2/10
Dodaj komentarz