Mockingbird (2014)
Pod drzwiami trzech domów, bohaterzy nowego filmu Bryana Bertino znajdują paczki z prezentem. W środku znajdują kamery. Wszyscy są przekonani, że zgarnęli nagrodę w jakimś konkursie. Teraz będą chcieli powalczyć dalej, bo kto wie jaką jeszcze nagrodę mogą znaleźć na progu?
Wszyscy bez wyjątku: Rodzina z dwoma córkami, samotna studentka, czy chłopak mieszkający z matką od razu zabierają się za filmowanie.
Okazuje się, że w żaden sposób nie mogą wyłączyć kamer, a na progach ich domów pojawiają się kolejne niespodzianki.
Bryanowi Bernito udało się narobić zamieszania swoim pierwszym filmem „Nieznajomi„, czyli home invasion z Liv Tyler w roli głównej. Mimo iż film zdobył popularność, to następne produkcje reżysera jakoś przeszły bez echa – przynajmniej mnie nic nie obiło się o uszy.
Teraz twórca powraca w konwencji paradokumentu, czyli filmem kręconym z rąsi – czy ta moda kiedyś się skończy?
Na obraz składają się nagrania preparowane przez wcześniej wymienionych bohaterów.
Są oni poddawani sprawnym manipulacjom, kogoś z zewnątrz, kto ma na celu doprowadzić do konfrontacji. Tak kieruje poczynaniami protagonistów, by skończyło się to dla nich jak najgorzej.
Najmocniej wykorzystywany jest tu 'Clown’, czyli chłopak mieszkający z mamusią i marzący o karierze showmana. Do samego końca nie ma żadnych wątpliwości względem wykonywanych poleceń.
Pointa filmu jest stosownie smutna, makabryczna i …naciągana.
„Nieznajomi” nigdy nie trafili na moją top listę najlepszych filmów, nawet tych w swoim podgatunku. Podobnie będzie z „Mockinbird”.
Film w zasadzie nie wniósł nic nowego do gatunku, a sposób przedstawienia tej historii- latająca kamera – nie pozwolił czerpać choć szczątkowej przyjemności ze śledzenia fabuły.
Bywały już lepsze produkcje wykorzystujące bliźniacze . „Mockingbird” nie trafił w mój gust, co oczywiście nie wyklucza tego iż znajdzie swoich zwolenników wśród innych widzów.
Moja ocena:
Straszność:4
Fabuła:6
Klimat:4
Napięcie:5
Zaskoczenie:5
Zabawa:4
Walory techniczne:4
Aktorstwo:5
Oryginalność:5
To coś:4
46/100
W skali brutalności:2/10
Dodaj komentarz