Stigmata/ Stygmaty (1999)
W roku 1999 powstały przynajmniej dwa dobre horrory religijne. Pierwszym są oczywiście „Dziewiąte wrota„, drugi to „Stygmaty”. Może te odwrócone szóstki tak działały filmowcom na wyobraźnię?
„Stygmaty” opowiadają historię młodej, rozrywkowej fryzjerki Frankie- aktorkę możecie kojarzyć chociażby z trzeciej odsłony przygód Freddiego Krugera. Dziewczyna otrzymuje od matki paczkę z suwenirem z jej wycieczki do Rio. Prezentem jest różaniec, który jeden z 'wiernych’ zakosił martwemu księdzu. Księdzu, którego zwłoki zostały uznane za 'cudowne’ i których cudowność bada amerykański ksiądz naukowiec Andrew. Kiedy Frankie zaczyna doznawać dziwnych omamów, a na jej ciele pojawiają się rany drogi klechy i fryzjerki krzyżują się by wbić włócznie w kamienne serce kościoła katolickiego.
Horrory religijne mają to do siebie, że mają bardzo konkretne przesłania. Wyznaczają wyraźną granicę pomiędzy dobrem i złem. Zło oczywiście stoi po stronie diabła i satanistów, a dobro po stronie boga i chrześcijan. Stygmaty niejako przełamują ten ścisły schemat, bo mimo iż, owszem chrześcijanie są tu posłańcami dobra, a diabeł czyha na ich duszyczki, to w tym filmie diabeł niejako zasiada po prawicy pana.
Fabuła filmu dotyczy tematu bardzo aktualnego i ponadczasowego: Czy kościół nie jest czasem tylko instytucją, która posiada ogromną władzę? Czy biskupi i inni wysoko postawieni członkowie Watykanu nie traktują dogmatów religii bardzo wybiórczo? Czy nie przeinaczają słów biblii? Nie nadinterpretują symboli? Taki celibat np. Ksiądz Andew bohater „Stygmatów” przyznaje, że to dla niego spory problem, ale musi być, bo takie jest słowo boże… A to słowo to, to tak naprawdę Watykański dekret z XIII wieku, który zabraniając duchownym zakładania rodzin ratuje majątki kościelne, które mogli by dziedziczyć ich potomkowie.
W „Stygmatach” pojawia się motyw domniemanej ewangelii Chrystusowej, spisanej przez samego Jezusa, która w bardzo określony sposób pokazuje ideę chrześcijaństwa. Nie jest ona na rękę zwierzchnikom kościoła, więc jest ukrywana. Nasza bohaterka z nieznanych przyczyn posiada wiedzę na temat treści owej ewangelii.
’Objawienia’ jakich doznaje są gwoździem programu. Mamy w filmie sporo mocnych momentów, chociażby biczowanko w metrze, jednak największą zaleta filmu jest wciągająca fabuła.
To dobry, sprawnie zrobiony film jednak należy pamiętać, że jest to tylko film, więc nie ma co się nadmiernie ekscytować jego treścią – mam tu na myśli zarówno nabożną wiarę w jego treść jak i bulwersowanie się nią i nazywanie herezją.
Moja ocena:
Straszność:7
Fabuła:8
Napięcie:7
Klimat:8
Zabawa:9
Walory techniczne:7
Aktorstwo:7
Zaskoczenie:6
Oryginalność:7
To coś:8
74/100
W skali brutalności: 2/10
Gość: asiokracja, *.static.korbank.pl napisał
Pytanie do Boga z 2001 – kolejny niezły film w tej tematyce, tylko już raczej thriller/dramat niż horror. No i jest tam boski Antonio 🙂
ilsa333 napisał
Film b. dobry, ale w boskość Antonia powątpiewam;)
moja_magia napisał
film rewelacyjny na tamten czas;)
ania_anies napisał
Jak na te czasy to był mój ulubiony film