„Widziadło” (1984)
„Widziadło” to polski horror, reżyserski debiut Marka Nowickiego, luźna adaptacja powieści Karola Iżykowskiego „Pałuba”.
Akcja filmu osadzona jest na początku XX wieku na wsi, której centrum jest dwór malarza Piotra Strumieńskiego, który zamieszkuje tam wraz z żoną, Olą dwoma córkami oraz dorastającym synem Pawłem. Niby sielanka, a jednak.
Piotr cierpi z powodu nocnych koszmarów, w których nawiedza go widmo pierwszej żony, Angelki. Nie trudno się domyśleć, ze rudowłosa piękność jest zdecydowanym przeciwieństwem dworskiej damy. Piotr wierzy, że przed śmiercią piękna kobieta rzuciła na niego klątwę, która sprawia, że cały czas jest obecna w jego życiu i nie daje zaznać spokoju.
Widmo Angeliki przewija się przez cały film. Pląsa półnaga po ogrodzie osłonięta jedynie szalem, albo galopuje szaleńczo na koniu – tak jak za życia. Te ujęcia, w których pojawia się tytułowe widziadło są w zasadzie jedynymi elementami horroru w tym filmie. Reszta to pełna erotyki opowieść psychologiczna bądź psychodeliczna: Wijący się z trwogi i wściekłości Piotr, Ola uskuteczniająca kazirodztwo z kuzynem, jakaś roznegliżowana, upośledzona umysłowo włóczęga wprowadzająca młodziutkiego panicza w arkana seksu, na okrasę jeszcze guwernantka, której wydaje się, że jest Angeliką… Schiz, po prostu schiz.
Komuś mogło by się to skojarzyć z kinem Żuławskiego, ale nic z tych rzeczy. Aktorstwo jest bardziej w stylu ugładzonego teatru telewizji niż epileptycznych tańców.
Film ma po prostu ujmujący klimat. Zdjęcia Witolda i Piotra Sobocińskich moim skromnym zdaniem mogły by startować po Oskara. Z resztą są to twórcy światowej sławy znani z takich filmów jak „Franic”,czy „Kraina wiecznego szczęścia”. Sposób w jaki pokazali momenty pojawienia się Angeliki, a także sceny finałowe, zasługują na jak największe uznanie.
Ostrzegam- film jest dziwaczny, oniryczny, schizolski, rozpasany.
Ci którzy z zasady nie trawią polskiego kina raczej nie spadną z krzesła z wrażenia.
Moja ocena:
Straszność:6
Fabuła:8
Klimat:10
Zaskoczenie:6
Zabawa:8
Aktorstwo:7
Dialogi:6
Zdjęcia:10
Oryginalność:10
To coś:9
71/100
Film przesiąknięty obrazem Władysława Podkowińskiego „szał uniesień „, „wężami wodnymi” Klimta , wampirami Edvarda Muncha , silny powiew secesji . Polecam .