Vertigo / Zawrót głowy (1958)
„Zawrót głowy” na pewno nie jest najpopularniejszym dreszczowcem Hitchcocka, ale jest wysoko w czołówce. Fabuła filmu oparta jest – jak to zazwyczaj u Hitchcocka bywa – na powieści. Sam tytuł „Vertigo” oznacza dolegliwość, gwałtowną formę lęku wysokości, w wersji polskiej oznacza zaledwie… „Zawrót głowy”.
Bohaterem obrazu jest John Ferguson, ex policjant, do którego zgłasza się z nietypową prośbą dawny przyjaciel. Facet oczekuje od Fergusona by ten śledził jego żonę, ale nie dlatego by przyłapać ją z kochankiem, lecz by ją chronić przed czymś nie z tego świata. John lojalnie i z pełnym zaangażowaniem wypełnia powierzone zadanie, aż zakochuje się w pięknej blondwłosej – of course– Madeleine. Miłosne uciechy nie trwają jednak długo, bo tuż za drzwiami czai się intryga…
„Zawrót głowy” jest po Hitchcock’owsku przewrotny i pogmatwany. Mistrz suspensu jak zwykle dba o szczegóły i stara się wprowadzić do filmu coś nowatorskiego. Jeśli chodzi o klimat to jest on budowany pośród krętych ulic San Francisco- raz pod górkę raz z górki biegnie fabuła opowieści. Hitchcock nie bał się użyć kilku efektownych, zwłaszcza jak na tamte czasy zagrywek. Mam tu na myśli dość psychodeliczne ujęcia prezentujące świat z punktu widzenia naszego bohatera w czasie ataku vertigo. W zasadzie cały ciężar filmu spoczywa na tym jednym bohaterze, James Stewart, podołał temu zadaniu. Partnerująca mu Kim Novak, jest aktorsko bardziej rozwinięta niż Tippi, ale daleko jej do Grace Kelly. A pomyśleć, że sama Audrey Hepburn była zainteresowana rolą Madeleine… Pewno nie twarzowo jej było w platynie, to też Hitchcock wybrał banalnie piękną Km Novak;)
Z powodu przewrotności scenariusza widz, nawet ten znający chwyty Hitchcocka da się łatwo wyprowadzić w pole, a to zawsze miło być prowadzonym przez kręte ścieżki Hitchcock’owskiego zamysłu:)
Moja ocena:
Straszność: 6
Fabuła:9
Klimat:8
Zdjęcia:7
Zabawa:8
Aktorstwo:7
Oryginalność:9
To coś:8
Dialogi:8
Zaskoczenie:9
79/100
Gość: funny bear, *.icpnet.pl napisał
7/10