Dark skies (2013)
Rozwalił mnie na łopatki opis tego filmu na FW:) Chyba mniej zachęcająco nie mogli ująć fabuły. Napiszę więc jak zwykle po swojemu:
Lacy i Daniel mieszkają wraz z dwoma synami w urokliwym amerykańskim miasteczku. Ich życie jednak nie jest sielanką z powodu bardzo prozaicznego – kłopoty finansowe. Niespłacone trzy raty kredytu okazują się jednak niczym wobec sytuacji przed, którą już wkrótce zostaną postawieni. Osobliwe zdarzenia zaczynają rozgrywać się w ich domu. Dziwne figury zmajstrowane ze stosu narzędzi kuchennych, utraty przytomności, lunatyzm i wreszcie nieproszeni goście zakradający się nocą do ich domu.
Scott Charles Stewart po za „Dark skies” zrobił dwa filmy z których żaden nie zrobił na mnie wrażenia. Od „Dark skies” nie oczekiwałam niczego. Bez przekonania film włączyłam i bez szczególnego zaangażowana śledziłam fabułę. Z minuty na minutę moje zainteresowanie filmem rosło bym ostatecznie mogła uznać go za jeden z najlepszych filmów z motywem obcych jaki miałam okazje oglądać.
Sama nie wiem jak reżyserowi na podstawie dość banalnego pomysłu udało się zrobić film który zrobił na mnie tak duże wrażenie. Trzeba by go rozebrać (film, nie reżysera;) na czynniki pierwsze. Co więc tu mamy? Mamy dobry choć nie da się ukryć popularny motyw uprowadzeń przez kosmitów. Obok wątku głównego czyli przybyszy z kosmosu mamy motywy typowe dla kina obyczajowego: kłopoty zawodowe, małżeńskie, problemy z dorastającymi dziećmi. Połączenie obydwu wątków zdało egzamin. Wątek główny nadal był dominujący, a wątki poboczne nie starały się zgasić niepokoju jaki budziły nadnaturalne zdarzenia – wręcz przeciwnie potęgowały go.Dobrze stopniowane napięcie, budowane krok o kroku na podstawie pomysłowych i dobrze zrealizowanych „momentów”- mam tu na myśli Poszczególne wydarzenia: ataki lunatyzmu, krwotoki, rozwalanie szyby głową etc.
Bardzo dobre aktorstwo Keri Rusell i Josha Hamiltona – świetny duet pary niekoniecznie znanych aktorów.
Zdjęcia nie celują w efektach specjalnych, co mnie zdziwiło patrząc na wcześniejsze filmy reżysera. Nad przyrodzone zdarzenia przedstawione są w sposób prosty i celny bez zbędnych domieszek.
Dialogi pomiędzy bohaterami rozpisane są w sposób równie prosty co przemyślany. Niektóre z wypowiedzi, mam tu szczególnie na myśli fragmenty rozmowy z samozwańczym znawcą tematyki UFO wywołały u mnie nie tylko gęsią skórkę, ale też zobligowały do przemyślenia niektórych kwestii. Cała puenta płynąc z filmu również bardzo mi się spodobała.
„To wykracza poza nasz rozum. Jaka odpowiedz sprawi, że szczur laboratoryjny zrozumie naukowca w białym fartuchu, który wprowadza do jego mózgu elektrody żeby miał raka?”
Jednoznacznie film bardzo dobry, pomysłowy. Finalnie nawet zaskoczy widza i nawet ostatnią scena będzie starał się wywołać gęsią skórkę.
Moja ocena:
Straszność: 8
Fabuła:9
Klimat:9
Zaskoczenie: 8
Zabawa:8
Zdjęcia:8
Oryginalność:7
To coś:8
Aktorstwo:8
Dialogi:8
81/100
Przymierzałem się do niego ale zrezygnowałem (być może to też opis mnie zniechęcił). Za to teraz, będę musiał go zobaczyć 🙂
Z filmów o obcych, jak dla mnie do tej pory nr 1 to: ALTERED. Szczerze polecam. Chyba moje pierwsze jakieś polecenie filmu 😀
Ciekawy blog, zwłaszcza dla mnie, miłośnika gatunku 🙂
Kilka tytułów już sobie dodałem do listy Chce Obejrzeć na FW 🙂
Opisy na FW czasami mam wrażenie robią „na odwal się”, więc nie ma co się sugerować. Spokojnie Marku możesz obejrzeć. A na ten „Altred” się zaczaję.
Do spokowap: Ja Twojego bloga „Po za sezonem” też odwiedzam, bardzo ciekawe pozycje książkowe proponujesz.
ooooh…. [klap,klap,klap!] Altered/Inny jak najbardziej! Jeden z moich ulubieńców (król BMovie – razem z Midnight Meat Train/Nocny pociąg z mięsem [a propos: gdzie on w Twoim portfolio?] – no i ostrożnie mówiąc, trochę z rzędu District 9, choc ten jest juz oczywiście z całkiem innej polki!)
Co do „Dark skies” – hmmmmm…. interesujące spojrzenie na niego! Mnie, muszę się przyznać, mimo jego solidnego wykonania – ale az tak bardzo, to nie zachwycił… W każdym bądź razie, Twoja recenzja na tyle juz mnie inspiruje i…. irytuje, ze nic mi nie pozostaje, jak jeszcze raz sie nim zając – tym razem juz z nalezytą mu powagą!
Dzieki Ci za to i na ra!
Myślę, że jeżeli nie spodobał Ci się pierwszym razem to za kolejnym skutek oglądania będzie podobny. Nie wiem z resztą czy potrzebna tu jest „należyta powaga”, ja zawsze po swojemu odbieram filmy i nigdy albo prawie nigdy nie wymagam od nikogo, żeby jego wrażenia były takie same. Ale jeśli Cię to irytuje to próbuj:)
„Dystrykt 9” i „Nocny pociąg z mięsem” oczywiście widziałam i o tym drugim planuję- owszem- napisać.
REWELACJA ! Film po prostu wywołał we mnie strasznie dużo emocji i refleksji na temat kosmosu.
A sam film dość straszny (nie pamiętam kiedy ostatnio się bałem na filmie), świetne napięcie intryga i wątki i problemy postaci. Nie mogę wyjść z podziwu 🙂
A! I postanowiłem kupić teleskop (po ważniejszych wydatkach, inwestuję w jakiś lepszy teleskop).
Cieszę się ogromnie, że Cię jakaś moja filmowa propozycja zainteresowała i zadowoliła. Ogólnie na tę chwilę „Dark skies” uważam za najlepszy film z gatunku jaki wykwitł w tym roku. No, może jeszcze ten: https://bibliahorroru.pl/2013/01/witajcie-w-domu/ Wyglada-na-to-ze-rok-2013 dość mile mnie zaskoczył.
No mało powiedziane, że mnie zadowoliła!
House hunting zobaczę jak najszybciej i zdam relacje 🙂
5/10 w porywach 6/10
Dobry film polecam.
Dobry film. Warto zobaczyć.