The Wicked (2012)
W małym miasteczku w Stanach krąży legenda o złej czarownicy, która uprowadza i zjada ludzi: Dzieci aby zachować wieczną młodość, śliczne niewiasty dla urody, starszych mężczyzn dla siły- czy jakoś tak. Film rozpoczyna się od prezentacji wyrwania przez okno ośmiolatki, która wraz z przyjaciółmi wybrała się pod owiany złą sławą dom czarownicy i wybiła kamieniem szybę- każdy kto dopuszcza się tego haniebnego czynu jest pierwszy w menu złej wiedzmy…
Nie ma się co oszukiwać- brzmi to jak bajka. Bajki bywają straszne, ale tylko niektóre, ta mimo usilnych starań ma małe szanse na przestraszenie kogokolwiek.
„The Wicked” to film ,którego gatunek określiła bym mianem horroru familijnego- spokojnie można z rodziną do niedzielnego kotleta obejrzeć, bez obawy, że najmłodsza pociecha zleje się w nocy do łóżka. Można go też nazwać teen horrorem, ale to by urągało filmom typu „Smakosza” również zaliczanych do tej kategorii.
Film ogląda się całkiem przyjemnie dopóki na ekran nie wpełzają stwory nadnaturalne. Przez większą część filmu obserwujemy kilkoro małolatów podejmujących nieudane próby parzenia się w zaroślach i owocne próby parzenia się w jeziorze:) Grupy małolatów rządnych wrażeń oczywiście prędzej czy później trafią do domu wiedzmy i wtedy się zacznie…
Twórcy nie skąpili widzowi efektów specjalnych, będzie nawet kilka flaków i troszeczkę krwi, ale nie więcej niż w osiedlowym mięsnym.
Fabuła jest głupiutka i po amerykańsku naiwna: Walka z wiedźmą za pomocą „Abrakadabra spadaj suko” wymierzając przy tym w komputerową facjatę wiedzmy buteleczkę o magicznych właściwościach.
Z nudów może się nie przysypia, ale określanie tego obrazu filmem grozy jest dużo, dużo nad wyrost.
Moja ocena:
Straszność: 4
Fabuła:6
Klimat:4
Zaskoczenie:1
Zabawa:5
Dialogi:4
Aktorstwo:6
Zdjęcia:6
Oryginalność:4
To coś:5
45/100
Gość: Ciapek, *.zdnet.com.pl napisał
Widze ze troche w swoim zyciu obejrzałas horrorów … nawet korzystałem z twojej strony do wypatrywania czegos czego jeszcze nie widziałem…. nie powiem pare filmów było niezłych jak np Harry Angel… Mistrzostwo Świata… ale ostatnio sie zawiodłem maksymalnie. Napisałas że Internat jest dobrym horrorem. Właczyłem sobie ten film z myśla ze to jakis majstersztyk a nie gniot… a tu psikus…. Jak mogłas napisac o tym CZYMS ze jest ok…. oj nie ładnie;)
ilsa333 napisał
Ciapku, tak jak napisałam tu: https://bibliahorroru.pl/Welcome
i tak jak powtarzam wielokrotnie między wierszami nie ręczę za mój filmowy gust. Opinie o filmach są całkowicie subiektywne, moje i tylko moje. W przypadku „Internatu” napisałam, że wiele osób nędznie ten film ocenia uważa za taki a taki. Mnie się podobał i nie zmienię zdania i nie zamierzam Cię przepraszać za wprowadzenie w błąd, bo pisałam jak najbardziej szczerze. Ostatnio jeden z odwiedzających proponował, żebym zrobiła ranking najlepszych filmów i właśnie dlatego się nie zgodziłam. Gust filmowy to jest rzecz bardzo prywatna, więc kierowanie się opinią jednej tylko osoby kończy się w taki sposób. Trzeba bardziej na chłodno podchodzić do moich zachwytów czy mojej krytyki:)
Pozdrawiam.
Gość: Koper81, *.189.72.1.e-plan.pl napisał
Z braku laku obejrzałem nastawiając się raczej na nic dobrego. I się nie zawiodłem, dna nie sięga ale ok też nie jest. 100min. na własne ryzyko: 4/10
A co do strony, TAK! Dziękuję. Znalazłem ją wczoraj w nocy właśnie przez ten film na Filmwebie. Drogi panie Ciapku nie trzeba się zgadzać z oceną końcową autora, obejrzałeś film (przetrwałeś go) i dobrze twoja opinia choć inna też się liczy. Dla ciebie gniot totalny i beee odradzasz a jeżeli ktoś sięga po to bo np. napalił się na okładkę jak szczbaty na suchary niech obejrzy i będzie miał własny pogląd. Recenzje tu dla mnie są świetne i do rzeczy. Uwielbiam horrory i Biblia horroru trafia do ulubionych, tak trzymać.
Pozdrawiam 🙂