The Shuttered Room/ Zamknięte okna (1967)
Opowiadania Lovercraft’a podobnie jak mroczna twórczość Poe’go wielokrotnie inspirowała twórców horrorów. „Zamknięte okna”, dość luźna- jak większość- adaptacja opowiada Lovercraft’a powstała pod koniec lat ’60 i jej twórcą został brytyjczyk, David Greene.
Susanna i Mike to małżeństwo, które przybywa w rodzinne strony kobiety, aby… no, cóż, nie bardzo wiadomo po co, jednak finalnie postanawiają zamieszkać w domu, który kobieta odziedziczyła po tragicznie zmarłych rodzicach. Zwiedzają okolicę wpadają też z wizytą do krewnych Susanny. Ciotka Agatha, której kobieta nie widziała odkąd skończyła 4 lata opowiada jej o mrocznych tajemnicach jakie kryje rodzinna posiadłość. Majaczy między innymi o klątwie jaka ciąży na ich rodzinie. Liczy, że to odwiedzie młodą parę od osiedlenia się w starym domostwie. Efekt jest wręcz odwrotny. Susana, która wcześniej panicznie bała się powrotu do domu teraz z radością przestępuje jego próg wierząc iż stara ciotka opowiada bzdury.
Jest to na pewno dzieło ciekawe, ale jego groza może wydać się kwestią dyskusyjną. Zdarzeń paranormalnych czy też krwawych morderstw nie zaświadczymy w filmie zbyt wiele. Większym zagrożeniem niż tajemniczy pokój na strychu stanowią miejscowi mężczyźni, który zapałali do młodej i ślicznej Susanny niepohamowaną chucią. To ich próby zakłócenia spokoju małżeństwa stanowią tu główną oś napięcia.
Jeśli chodzi o aktorstwo to wyróżnia się tylko Oliver Reed, polujący na Susane bardzo posępny i przerażający osobnik- wcielił się on także w rolę dr. Hal’a w poprzednio wspomnianym „Pomiocie”.
Na całej linii zawiodła muzyka filmowa. Pojedyncze irytujące, jakby losowo wrzucone szarpnięcia o struny gitary. Brzmi to bardziej jakby ktoś stroił instrument a nie na nim grał. Miało to zapewne zaniepokoić widza, mnie to rozpraszało. Nie lubię jak muzyka w filmie żyje własnym życiem i nie współgra z obrazem.Zdjęcia do filmu natomiast zasługują na duże uznanie i to już od pierwszych ujęć.
Całość wywołuje mieszane uczucia, ale znając mój sentyment do kina z lat 60 to ocena i tak będzie dość wysoka.
Moja ocena:
Straszność:4
Fabuła:8
Klimat:8
Zdjęcia:9
Aktorstwo:6
Dialogi:6
Zabawa:6
Zaskoczenie:5
Oryginalność:6
To coś:7
65/100
Dodaj komentarz