Haute Tension/Blady strach (2003)
Alex i Marie to dwie przyjaciółki ze studiów, które postanawiają spędzić weekend przed sesją w domu rodzinnym Alex, gdzie zamierzają pilnie się uczyć.
Szybko się zorientujemy iż Marie skrycie kocha się w Alex i lubi sobie zrobić dobrze marząc o niej:) W czasie takiej właśnie upojnej nocy z ręką w spodniach Marie zostaje świadkiem porwania Alex i brutalnego morderstwa jej rodziny. Nie wiele myśląc rzuca się w pościg za tłustym sodomitą w rozgruchotanym furgonie.
Przez około godzinę obserwujemy zażartą walkę o życie Alex, jaką stoczy Marie.
„Blady strach otworzył jego reżyserowi bramę Hollywood. Tam Aleksander Aja zaserwował nam reamake „Wzgórza mają oczy„, remake „Lustra„, „Piranie 3D”, i „P-2”.
Wiele osób zarzuca iż najmocniejszy element scenariusza jest zerżnięty żywcem z powieści „Intensywność” Kootza. Sama muszę przyznać, że gdyby ów zerżnięty element wyciąć, po filmie nie zostało by praktycznie nic co wyróżniło by go na tle innych slasherów.
Jednakże mimo tych zarzutów film może się podobać. Mamy tu zaserwowanych sporo udanych scen gore, nie pozbawionych silnego ładunku emocjonalnego. Wizualnie dominuje tu brud i zaschnięta krew, to determinuje całą kolorystykę obrazu i buduje klimat.
Dziewczęta, odtwórczynie głównych ról mimo iż koszmarnie brzydkie, moim skromnym zdaniem, aktorsko spisują się doskonale i to właśnie kreacji postaci Marie i zakręconemu zakończeniu zawdzięczamy jako tako wyróżnienie filmu na tle innych.
Moja ocena:
Straszność:4
Fabuła:7
Klimat:7
Aktorstwo:8
Zaskoczenie:9
To „coś”:6
Oryginalność:6
Zabawa:7
Dialogi:7
Zdjęcia:9
70/100
Gość: Buffy1977, *.walbrzych.pl napisał
A ja uwielbiam ten slasher – krwawe sceny, ciekawa fabuła (choć jak zauważyłaś splagiatowana do połowy z książki Koontza) i zaskakujące zakończenie. No i mój ukochany kawałek Muse w tle. Ja niczego więcej od slashera nie potrzebuję:)
ilsa333 napisał
Ja w ogóle fanką slasherow nie jestem, od tego trzeba by zacząć:) Jednak niektóre z nich, jak np. All the boys love Mandy Lane, wzbudziły we mnie jakieś uczucia- inne niż te typowe dla oglądania krwawej jatki. W przypadku „Bladego Strachu” tak nie było, mimo iż jak napisałam film mi się podobał, doceniam w nim to co docenione być powinno, ale mnie nie zachwycił.
Gość: Ireek, *.18-2.cable.virginmedia.com napisał
A ja lubię wracać do tego obrazu. Przedstawienie zrytej psychiki głównej bohaterki, z którą zmaga się jej