Vertige/Lęk wysokości (2009)
Francuzi specjalizujący się w klimacie gore i torture porn tym razem wzięli się za survival horror.
W kwestii prezentowania walki o przetrwanie na łonie natury zdaje swój egzamin, ale czy jest wystarczająco straszny jak na horror? Tu bym się zastanowiła.
SPOILER: Temat polowań na ludzi, mutantów żyjących w leśnych głuszach i na pustynnych równinach był już eksploatowany z każdej strony, więc trudno tu o zaskoczenie i tym „Vertige” się nie popisał. KONIEC SPOILERA
W pierwszej części filmu, gdy jeszcze nie wiemy, co kryje się na zamkniętym dla turystów górskim szlaku w Chorwacji, jest naprawdę dobrze.
Podziwiamy piękne widoki, obserwujemy zupełnie ludzkie zmagania bohaterów z naturą i poznajemy bohaterów.
Czarną owcą w gronie znajomych jest nieco przewrażliwiony na punkcie swojego związku z dziewczyną, Lorc. Chcąc pokazać się w gronie nowych znajomych pomimo lęku wysokości wyprawia się z nimi wysoko w góry. Jest też sprawca większości nieszczęść jakie spotykają bohaterów:)
W drugiej części filmu nasi bohaterzy zmagają się już nie tylko z trudnościami górskiej wyprawy. Survival zostaje doprawiony popularnym modelem antagonistów. Tu jest trochę gorzej. Jednak całość trzyma poziom, nie nuży widza zanadto i utrzymuje napięcie.
Moja ocena:
Straszność:4
Fabuła:6
Klimat:8
Zdjęcia:10
Aktorstwo:7
Dialogi:7
Zabawa:6
„To coś”:5
Oryginalność:6
Zaskoczenie:5
64/100
Dodaj komentarz