In the mouth of madness/ W paszczy szaleństwa (1994)
Produkcja Carpentera z czasów gdy za pewnik wzięto iż twórca ten nie zrobi już dobrego filmu…Ja jednak jestem jego fanką niezależnie czy film jest hitem czy nie. Carpenter przez lata wypracował sobie swój własny styl i każdym jego filmie, nawet nie do końca udanym można jego elementy odnaleźć.
W paszczy szaleństwa to historia Johna Trenta pracownika agencji ubezpieczeniowej który dostaje zlecenie odnalezienia pewnego pisarza. Pisarz ten zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Może się gdzieś zaszył? Może coś mu się stało? John prowadzi właśnie śledztwo szukając śladów zaginionego we fragmentach jego prozy.
Poszukiwania te doprowadzą go wprost do paszczy szaleństwa…
Film trzyma w napięciu choć nie ma w nim jakiś ewidentnie przerażających ujęć. Przeraza bardziej fakt iż śledząc poczynania Johna sami popadamy w lekki obłęd, to wielka zasługa aktorstwa Sam’a Neill’a.
Moja ocena:
Straszność:8
Klimat:10
Fabuła:8
Zabawa:7
Aktorstwo:9
„To coś”:7
Oryginalność:6
Zaskoczenie:5
Zdjęcia:6
Dialogi: 5
63/100
Dodaj komentarz