Donner Pass/ Przełęcz Donnera (2012)
Kolejny tegoroczny noworodek.
Filmweb twierdzi nawet, że nie było jeszcze premiery… to dziwne, bo od dawna film jest dostępny w sieci, nawet z lektorem:)
Jako dziecko byłam zafascynowana historią pechowej wyprawy Donnera. Wmawiałam mamie , że w poprzednim wcieleniu byłam jednym z osadników, którzy w górach Sierra Nevada dopuścili się kanibalizmu. Miało to uzasadnić mój nagły epizod z wegetarianizmem;)
Oglądając horror „Donner Pass” miałam nadzieję na fascynującą przygodę, która obudzi duchy moich dziecięcych fascynacji.
Zawiodłam się, co nie do końca jest winą filmu. Po prostu miałam zbyt wielkie oczekiwania. A to tylko horror typu slasher, chodzi o to żeby się wymordować, a legendarni osadnicy są tylko tłem, marnym pretekstem.
Wedle legendy na której bazuje fabuła tego filmu kto raz spróbuje ludzkiego mięsa, na terenach gór Sierra Nevada ten nigdy nie wyzbędzie się palącego głodu. Tak, pretekst żeby się wymordować.
Scenarzysta w nieco kaleczny sposób starł się pobawić w analityka ludzkiej natury. Rzucił nam kilka logicznych aczkolwiek błędnych tropów na pożarcie, dla zmylenia przeciwnika. Obmyślił pokrętne, trochę przekombinowane i naciągane zakończenie.Jeśli miałabym oceniać chęci, na pewno „Przełęcz…” dostałaby sporo dobrych not, ale niestety: za bardzo chcieli, a za mało mogli:)
Moja ocena:
Straszność: 3
Fabuła: 6
Klimat:6
Aktorstwo: 4
Zabawa:5
„To coś”:4
Zdjęcia:6
Zaskoczenie:5
Oryginalność:4
dialogi:5
48/100
Dodaj komentarz