Sauna (2008)
Tytułowa sauna została wybudowana na bagnie, gdzieś na dalekiej północy.
Fińscy wieśniacy uciekający przed represjami i wojną 30 letnią, znaleźli opuszczoną wioskę niegdyś zamieszkałą przez mnichów.Sauna już tam była. Legenda głosi iż zamieszkują ją duchy. Sauna jest czymś w rodzaju czyśćca, miejsca gdzie można oczyścić się z grzechów.
Bracia Erik i Knut są członkami komisji, która ma wytyczyć po wojnie nowe granice pomiędzy Rosją i Finlandią.W czasie wędrówki w głąb północy natrafiają na bagna i wioskę, o której wcześniej nikt nie widział.
Obaj są już zmęczeni wojenną zawieruchą. Szczególnie wrażliwy Knut, którego dręczą wyrzuty sumienia w związku ze zbrodnią, której dopuścili się wcześniej na fińskim wieśniaku, a także z porzuceniem w piwnicy na pewną śmierć jego córki. Knut ma halucynację, myśli tylko o tym żeby zawrócić i uratować dziewczynę, może nie jest jeszcze z późno? Erik skutecznie go od tego odwidzi.
W filmie bardzo istotną warstwę stanowią legendy, wierzenia, cały skandynawski folklor, który zaznajomionemu z tematem widzowi pomoże rozwikłać tajemnicę sauny. Jeśli jest się historycznym ignorantem, nie mającym bladego pojęcia o fińskiej kulturze- like me – pozostaje zanurzyć się w dusznym, poetyckim i onirycznym klimacie filmu i cieszyć oko świetnymi, nie mniej niż cała historia, nastrojowymi zdjęciami.
Film ma w sobie bardzo czytelne drugie dno. Z obrazu o wyjątkowo chłodnej tonacji wyłania się obraz ognia piekielnego, który trawi ludzi już tu na ziemi. Ten ogień to wyrzuty sumienia, pragnienie otrzymania przebaczenia.Wyzwolenie, oczyszczenie, tak ważne dla ludzi żyjących w czasach wojennej beznadziei…
Największą zaleta „Sauny” jest jej oryginalność. Niezwykle ambitna produkcja z doskonałym i niepowtarzalnym klimatem, który pozwoli zachwycić się filmem widzowi, któremu obce są nastroje dalekiej północy.
Moja ocena:
Straszność:4
Fabuła:8
Klimat:10
Aktorstwo:8
Zdjęcia:10
Zabawa:7
„To coś”:9
Oryginalność:9
Zaskoczenie:5
Dialogi:7
77/100
Gość: Buffy1977, *.lubawka.org napisał
Ja tego filmu w ogóle nie zajarzyłam. No, ale w końcu jestem blondynką:)
ilsa333 napisał
powiem Ci w sekrecie że ja też jestem reprezentantką blond gatunku:) Film odświeżyłam sobie w weekend, żeby napisać recenzję i więcej z niego do mnie dotarło niż za pierwszym razem, może zmieniłam podejście? Może dobry nastrój miałam? Nie wiem.
Cieszę się, że do mnie zajrzałaś Buffy:)
Gość: Kayuzo, *.zory.vectranet.pl napisał
Jak ja do Ciebie zaglądam to się nie cieszysz blond dziewczę.
ilsa333 napisał
Cieszę, się ze wszystkich odwiedzin. No, może prawie ze wszystkich;) Zwróć uwagę, że to bardzo stary wpis z początków mojego bloga, a Buffy była jedną z pierwszych gości, którzy zostawili po sobie ślad.
Gość: Travers, *.eimperium.pl napisał
Ciekawy film, z pewnością warty obejrzenia, lubię takie wyalienowane klimaty na dzikim odludziu 😀 Konstrukcja budynku (sauny) niemniej zadziwia, ponieważ absolutnie odbiega od rozwiązań budowlanych tamtych czasów, zimna betonowa bryła w stylu chyba brutalistycznym, zupełnie nie pasuje do lat, w których ma miejsce akcja filmu… Nie rozwikłałem tego elementu… jakieś pomysły?
ilsa333 napisał
Nawet nie próbowałam rozbierać tego filmu na części.A już tym bardziej nie skupiałam się na szczegółach architektonicznych. Nie mam bladego pojęcia o budowie saun ani tych z wieku XX ani tych z wieku XVI, więc nie mam pomysłu na to jak rozwiać Twoje wątpliwości.
Ta sauna była tam jednak takim elementem 'nie na miejscu’, cała osada była 'nie na miejscu’, więc komponowała się z całością tej ogólnej dziwności.