The Children/ Dzieci (2008)
Niekwestionowany mistrz horroru Stephen King po raz kolejny zainspirował twórców filmowych do zrobienia czegoś fajnego. Czasami się zastanawiam, jak wyglądał by świat horrorów gdyby nie ten autor?
No cóż, piękny to on nie jest, ale po co mu uroda jak ma o wiele więcej? Groza wg. Stephen’a to oczywiście niewyjaśnione zjawiska, ale nie to nas przeraża w jego historiach. King jest świetnym psychologiem. Nie znam żadnego innego pisarza (z wyjątkiem Nabokova) który by w tak wiarygodny, dosadny i jednocześnie swobodny sposób opisywał ludzkie zachowania, najczęściej w sytuacjach kryzysowych. King wymyśla COŚ, ale to COŚ jest tylko pretekstem do rozpoczęcia prawdziwej historii, historii tego co dzieje się w ludzkich głowach, opowieści o ludzkich zachowaniach, związkach i o reakcjach na owe COŚ.
W przypadku „Children” mamy do czynienia z wirusem atakującym dzieci. Słodkie stworzonka zmieniają się wówczas w bezwzględnych morderców. Z rozkoszą zabiją własnych rodziców.
I tu zaczyna się polana zabaw naszego autora. Znowuż nie chodzi o wirus. W sumie nic o nim nie wiemy, widzimy natomiast walkę pomiędzy rodzicielską miłością a chęcią przetrwania. Czy jesteś gotów zabić swojego syna? Czy możesz ufać swojej córce?
Trailer: www.youtube.com/watch?v=W0NNxoSm5_0
Moja ocenia: 6 czaszek
Dodaj komentarz